niedziela, 14 października 2012

Wynajmę maszynę do podróży w czasie, od zaraz!

Przeklejenie postu z forum. Całkiem ciekawy (dla mnie) post mi wyszedł, to go sobie tutaj zachowam.

Cała idea polega na tym, że pytają się mnie, gdzie bym pojechała, gdybym mogła się przenieść w czasie. No cóż, ja mam 3 miejsca...

XVI w. Wrocław/Kraków i ew. Praga (początkowo był tu tylko Kraków, ale mój nowo odkryty patriotyzm lokalny daje o sobie znać...) 
Uwielbiam wiek XVI. Era odkryć geograficznych, wielkich zmian, alchemii, renesansu (no, zależy gdzie...) i przede wszystkim złoty polski wiek. Chciałabym urodzić się w Krakowie np. w roku 1520, w okresie Bony, Augustów, mistrza Twardowskiego, a później Rzeczypospolitej i pierwszych królów elekcyjnych, zahaczając o Batorego... Uczyć się na Jagiellonce (tak, tak byłabym dziewczyną, WIEM), uczestniczyć w zmianach świata... 
Ok, Polska się światem nie interesowała, więc inne miasta Europy też wchodzą w grę. Np. Wrocław albo któreś ze ksiąstewek śląskich, które wtedy też przeżywały swój rozkwit, będąc trochę polski, trochę czeskie, trochę niemiecki... I na Śląsku kobiety miały więcej praw niż w Krakowie.
Oprócz tego jest jeszcze Praga. Zobaczyć Czechy w swoim złotym wieku, walecznych i religijnych ze swoim husytyzmem~ Najchętniej zahaczałbym jeszcze o dwór cesarza Rudolfa, który w alchemikach się bardzo lubił~ Jednak nie chciałabym już przeżyć roku 1620, bitwy pod Białą Górą i upadku tych starych Czech. Defenestracja z 1618 może jeszcze. Ale nie upadek... To jednak zbyt smutne.

XIX wiek-XX wiek, Wiedeń i Budapeszt, grunt, że CK. Reszta Europy w sumie też... 
Ach, urodzić się np. w 1848! Znając z ust przodków legendy o Napoleonie i wielkiej wiośnie ludów... Jeszcze w wieku nastoletnim przeżyć lata 60. i wielką politykę, skończoną sukcesem węgierskim... I Austro-Węgry. Ostatnio wielce interesuje mnie ten okres i bycie tam szlachcianką uważam, za całkiem ciekawą opcję na podróż w czasie. Etykieta, style w sztuce i modzie, w ogóle cała ta otoczka.. Jara mnie to, co mam oszukiwać. I wojna już mnie nie ciekawi, ale okres do niej zwiedziłabym jak najchętniej. 
CK najbardziej, ale i reszta Europy... Świeżo zjednoczone Niemcy, a szczególnie mój kochany Śląsk, zanim Polacy i Niemcy zaczęli go między sobą targać. Paryż i art noveau (Mucha <3), Carska Rosja... Oj, piękny czas, piękny... 

Polska Rzeczpospolita Ludowa. Inne kraje bloku wschodniego właściwie też, ale głównie PRL. 
Seriously, uważam, że urodziłam się w złym pokoleniu. Wiem, jak źle było w PRLu, ale z drugiej strony... Fascynuje mnie ten okres. Uwielbiam słuchać historii z młodości mojego taty. Czas, w którym trzeba było być sprytnym by przeżyć, nie miało się wiele, więc doceniało się to mało co się udawało zdobyć, no i ludzie mieli świadomość kto jest "tym złym" i przeciwko komu się buntować. Ach, móc na żywo widzieć papieża w '79, wziąć udział w Solidarności, w tych małych uczniowskich czy studenckich buntach, , a potem wejść do życia zawodowego na przełomie i w okresie transformacji... Naprawdę by mnie to jarało. 
No i mieli lepszą muzykę. Przenieść się do lat 80. chciałabym już po to, by móc usłyszeć Perfect w oryginalnym składzie! 
Inne kraje, szczególnie NRD, Czechosłowację i Ludowe Węgry też bym z wielką chęcią zobaczyła. Ale najbardziej PRL. 

...swoją drogą, zawsze gdy myślę o przeniesieniu w czasie, to jednej rzeczy by mi szczególnie brakowało. Internetu D: Ale gdybym miała wybrać jedno miejsce, w którym w tym momencie mogła się przenieść... By zobaczyć i wrócić to Austro-Węgry, np. 1896 (akurat było tysiąclecie istnienia państwa węgierskiego, czyli wielka feta), a żeby na stałe zamieszkać - dajcie mi rocznik 196x, proszę v.v 

...ale współczesność wcale taka zła nie jest :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz